Podstawa programowa to… podstawa!
Istnieje magiczny plik pt. „Podstawa programowa z chemii”. Pochodzi ona ze strony Centralnej Komisji Egzaminacyjnej i zawiera wszystkie wymagania z gimnazjum oraz liceum z poziomu podstawowego i rozszerzonego. Rekreacyjnie można przeczytać wszystko, w rzeczywistości interesuje nad tylko liceum, a w szczególności poziom rozszerzony. Co nie oznacza, że podstawę można pominąć! Warto ją przeczytać i zaznaczyć rzeczy, z którymi sobie jeszcze nie radzimy, jednak nie na to musimy poświęcić najwięcej czasu, gdyż zadania z niego pojawiają się dość rzadko. Najpierw należy sobie tę podstawę programową wydrukować (polecam druk 2 strony na stronie A4 dwustronnie => 4 strony pliku na 1 kartce).
Jak ugryźć ten dziwny plik?
Najpierw przeczytaj sobie na spokojnie, czego wymagają. Po przeczytaniu niektórych podpunktów brzmią one trochę obco, lecz jak pomyślimy chwilkę, okazuje się, że są zupełnie zwyczajne i niejedno zadanie o tej tematyce przerobiliśmy. Przy przeglądaniu drugi raz warto zaznaczać ołówkiem co umiemy celująco, co umiemy, ale musimy powtórzyć oraz coś, czego zupełnie nie rozumiemy i musimy na to poświęcić więcej czasu. Ten spis jest ważny, ale wciąż jest tylko „naprowadzaczem” i „korygatorem” tego, co trzeba robić ciągle, czyli zadania. Można zajrzeć do niego we wrześniu, można w grudniu, ale najbardziej miarodajne będzie rozeznawanie co umiemy, a czego nie, w okolicach lutego/marca, czyli wtedy, kiedy zaczną się bardzo ogólnie i kompleksowe powtórki. Ja zajrzałam pierwszy raz właśnie wtedy do podstawy programowej i myślę, że gdybym zrobiła to wcześniej lub nawet ciut później nic by się nie stało – nie uczę się tego na pamięć, tylko kontroluję na jakim etapie jestem